Obecnie niezależnie od szerokości geograficznej wszyscy interesujemy się sportem, a jedną z najbardziej popularnych dyscyplin będzie na pewno bieganie. Nie wymaga żadnego doświadczenia, a trening może być realizowany właściwie wszędzie. Nie jest żadną tajemnicą, że interesujemy się taką formą aktywności również dlatego, że można ćwiczyć z kimś wspólnie albo się zmagać w konkretnej dyscyplinie poprawiając wydolność organizmu. Nie każdy jednak wie, że trenować możemy z wirtualnym partnerem. Wszystko dzięki zestawowi do rzeczywistości rozszerzonej.
Atrakcyjność urządzenia AR jest na tyle duża, że wiele osób rezygnuje nawet z gier na konsolę, albo hazardowych takich jak gry online w Total Casino Wszystko przez to, że wrażenia są rzeczywiście nieziemskie. Dzięki tej technologii możemy sobie biec, a przed naszymi oczami wyświetli się biegnący obok nas cyfrowy awatar.
Czy takie urządzenie może się sprawdzić w praktyce? Pytania w naturalny sposób będą się pojawiały i będą dotyczyły zarówno ćwiczeń amatorskich, jak również tych wyczynowych. Otwierają się tutaj przecież całkiem nowe perspektywy przygotowywania do bardzo ważnych zawodów, a ostatecznie zastąpienia trenera właśnie maszyną.
Konfiguracja wirtualnego partnera
Urządzenie na pewno będzie udoskonalane, a uzależnione to będzie od postępu technologicznego oraz od reakcji samych użytkowników. Teraz już jednak dostępne są niezwykle przydatne funkcje, które pozwalają zrealizować o wiele skuteczniej trening. Ten nasz wirtualny partner, który będzie nam towarzyszyć podczas treningu, jak się okazuje może być skonfigurowany tak jak sobie tego życzymy. Podstawowymi opcjami już dostępnymi są:
- bieganie w określonym tempie
- synchronizacja z poprzednimi treningami.
Zauważmy, że w tym ostatnim przypadku takiej konfiguracji można dokonać w odniesieniu do poprzednich planów treningowych nie tylko naszych, ale również naszych znajomych albo rywali. To bardzo ważna informacja w kontekście rywalizacji. Jak łatwo się domyślić w ten sposób o wiele lepiej moglibyśmy się przygotować do zawodów albo nawet do olimpiady.
Mając dostępne dane dotyczące naszych największych rywali na bieżni można by konkurować tak samo, jak w rzeczywistości. Kluczowe znaczenie będzie to mieć sama motywacja. Okazuje się, że w praktyce pomimo tego, że osoby używające tego urządzenia mają świadomość, że jest to tylko i wyłącznie awatar angażują się niemal tak samo, jak w przypadku normalnej rywalizacji z żywym człowiekiem. Najwidoczniej taka jest konstrukcja psychiczna człowieka, a konkretnie w tej sytuacji funkcje:
- adaptacyjne
- poznawcze.
Maszyna dotrzyma towarzystwa
U podstaw projektu leżały potrzeby typowo ludzkie. W zamyśle tej idei chodziło o stworzenie takiej cyfrowej kreacji, która będzie gwarantować nam towarzystwo w czasie treningu, gdy akurat czujemy się samotni albo nie lubimy samotnie biegać.
W praktyce, jeśli chodzi o ustawienia, to można tak skonfigurować urządzenie, aby zachowane było konkretne tempo. Dzięki temu będziemy mogli sobie biec obok awatara. Mało tego. Będzie można naszego wirtualnego towarzysza wyprzedzać, a nawet zostawiać w tyle. Tu kluczowe znaczenie mają postępy treningowe. Dzięki temu biegacz otrzymywałby sygnały, że biega coraz szybciej lub pobił właśnie swój rekord.
Połączenie z aplikacją
Jak łatwo się domyślić ten innowacyjny zestaw treningowy ma również połączenie z aplikacją. Dzięki niej można rejestrować nasze dokonania treningowe, które potem będą niezbędne do analizy szczególnie w przypadku doświadczonych sportowców.
Aplikacja gwarantuje również dostęp do społeczności, co w dzisiejszych czasach wydaje się właściwie koniecznością. Dzielimy się przecież codziennie rozmaitymi spostrzeżeniami, a także naszymi postępami treningowymi. Poprzez aplikację właśnie będzie można tak skonfigurować naszego cyfrowego partnera, aby biegł w tempie naszych znajomych, którzy akurat również trenują.